- Mamo, chcę żebyś wiedziała że nie mam ochoty przeprowadzać się co rok. - Mruknęła pod nosem Martha
- Skarbie, rozmawiałyśmy już na ten temat. Będziesz miała cudowny pokój. - Odpowiedziała siedząca z przodu auta Collien.
- Chcesz mnie przekupić ? - Uśmiechnęła się szyderczo Martha.
- Dlaczego tak sądzisz ?
- Tak myślałam.
Po długiej jeździe Martha była wykończona. Nie miała nawet ochoty obejrzeć domu a tym bardziej jej pokoju.
Collien , jej mama była strasznie podekscytowana. W kółko mówiła o nowym salonie. Gdy mama Martha'y i jej narzeczony Thomas oglądali dom z zewnątrz, Martha udała się do środka. Nie oglądała całego domu. Szukała tylko swojego pokoju. Gdy go znalazła była zawiedziona. Łóżko, mała szafeczka i lustro. W dodatku różowy. Nawet salon był ładniejszy. Koszmar! Postanowiła spać w salonie. Nie wyobrażała sobie pobytu ani min.dłużej w tym obrzydliwym pokoju. Reszta domu była bardzo modnie i nowocześnie umeblowana. Jej serce zaczęło bić szybciej gdy zobaczyła lśniącą kuchnie. Wzięła dmuchany materac i zasnęła , gdyż nie była oswojona by położyć się na nowej skórzanej rogówce.
4:13 , dzwoni cholernie głośno telefon Marthy.
- O Jezuu, co teraz ? - Mruknęła otwierając oczy Martha.
Było ciemno. Gdy spojrzała na telefon nie mogła zobaczyć kto to jest, przez mocne światło. Przyzwyczajenie do ciemności. Bez namysłu odebrała telefon.
- < Eemm .. Halo ? > - Cicho przecierając oczy dziewczyna.
- < Siema laska, co tam skarbie ? > - Spytał nieznany jej głos chłopaka. W tle słychać było głośną muzykę.
- < Przykro mi chłopcze. Nie za bardzo wiem kim ty jesteś, Rachel i ten dupek, więc proszę nie dzwoń już do mnie , a tym bardziej w środku nocy. Cześć. > Odpowiedziała. Po chwili się rozłączyła i zasnęła z myślą że to głupi żart.
Po długiej jeździe Martha była wykończona. Nie miała nawet ochoty obejrzeć domu a tym bardziej jej pokoju.
Collien , jej mama była strasznie podekscytowana. W kółko mówiła o nowym salonie. Gdy mama Martha'y i jej narzeczony Thomas oglądali dom z zewnątrz, Martha udała się do środka. Nie oglądała całego domu. Szukała tylko swojego pokoju. Gdy go znalazła była zawiedziona. Łóżko, mała szafeczka i lustro. W dodatku różowy. Nawet salon był ładniejszy. Koszmar! Postanowiła spać w salonie. Nie wyobrażała sobie pobytu ani min.dłużej w tym obrzydliwym pokoju. Reszta domu była bardzo modnie i nowocześnie umeblowana. Jej serce zaczęło bić szybciej gdy zobaczyła lśniącą kuchnie. Wzięła dmuchany materac i zasnęła , gdyż nie była oswojona by położyć się na nowej skórzanej rogówce.
4:13 , dzwoni cholernie głośno telefon Marthy.
- O Jezuu, co teraz ? - Mruknęła otwierając oczy Martha.
Było ciemno. Gdy spojrzała na telefon nie mogła zobaczyć kto to jest, przez mocne światło. Przyzwyczajenie do ciemności. Bez namysłu odebrała telefon.
- < Eemm .. Halo ? > - Cicho przecierając oczy dziewczyna.
- < Siema laska, co tam skarbie ? > - Spytał nieznany jej głos chłopaka. W tle słychać było głośną muzykę.
- < Że co proszę ? Znamy się ? >
- < Nie wygaduj bzdur Rachel, jesteś z tym dupkiem ? > Zapytał znów najwidoczniej pijany chłopak.- < Przykro mi chłopcze. Nie za bardzo wiem kim ty jesteś, Rachel i ten dupek, więc proszę nie dzwoń już do mnie , a tym bardziej w środku nocy. Cześć. > Odpowiedziała. Po chwili się rozłączyła i zasnęła z myślą że to głupi żart.
boskie . <333 czekam na dalszą częś :D:D
OdpowiedzUsuńmasz talent, blog świetny, powodzenia w dalszym pisaniu :)
OdpowiedzUsuń